Tak
w skrócie:
Przed
Wami trzecia już odsłona Podwójnej Dziesiątki tworzonej wspólnie
z Danielem, chowającym się pod pseudonimem Lechita92.
Zapraszam!
:)
1.
Skąd pomysł na taką nazwę bloga?
Daniel:
Nazwa mojego bloga? Jeśli chodzi o tytuł "Kryminalny świat
Daniela" jak i o domenę kryminalnie.pl,
myślę, że nie będzie zbyt odkrywcze jak powiem, że
odzwierciedlają to, co dzieję się moim blogu. Przecież on jest
przepełniony kryminałami, trupami i zbrodniami. Oczywiście tylko
książkowymi... To przecież nie nazwę go tęczowym czy
romantycznym światem Daniela ;)
Aneta:
Chciałam coś książkowego. Miałam wypisanych kilka propozycji i
koniec końców padło na Carpe librum. Ale powiem Wam w tajemnicy,
że ta nazwa pewnie za jakiś czas się zmieni. Kiedy? Na co? To się
jeszcze okaże.
3.
Czego najbardziej nie lubisz robić?
Daniel:
Ja nie lubię robić bardzo wielu rzeczy, ale tak naczelną
czynnością, którą przestałem lubić jest... pisanie recenzji na
blogu. Autentycznie, z ręką na sercu powiem Wam, że nie czułem
się w tym zbyt dobrze. Pisanie recenzji książek (nie liczę
krótkich opinii pod zdjęciami na Instagramie) chyba troszkę
ograniczały moją kreatywność i powodowały, że nie mogłem aż
tak puścić wodzy mojej przedziwnej wyobraźni. Dlatego, od pewnego
czasu nie uświadczycie już na moim blogu recenzji książek ;)
Aneta:
Powiem Wam tak: Jestem beznadziejną kandydatką na żonę. Dlaczego?
A dlatego, że nie lubię gotować. A jeszcze bardziej nie lubię
sprzątać. Już wolę skręcać meble, malować ściany i robić
wszystko inne (to czym przeważnie mężczyźni zajmują się w domu)
niż robić za gospodynię.
4.
Plany na najbliższe 24 godziny.
Daniel:
Plan na najbliższe 24 godziny od momentu publikacji tego wpisu...
Hmm... Najpierw wsiądę w samolot. Ale w trakcie tego lotu samolot
będzie miał wypadek. Roztrzaska się w drobny mak. Ja będę jedyną
osobą, która przeżyję. Dotrę na bezludną wyspę i zaprzyjaźnię
się z... piłką o imieniu Wilson. A tak serio to tylko fabuła
genialnego filmu CastAway. Poza światem. Moje plany są troszkę
mniej spektakularne. Tylko troszkę mniej. Będę korzystał z
wolnego, czytając i czytając, i czytając. Aż umrę z zaczytania. No
dobra, może nie umrę ;)
Aneta:
Może jakaś recenzja. A może coś poczytam. A może pójdę na
zakupy. A najlepiej by było, gdybym wreszcie zajęła się
tworzeniem choreografii na obóz taneczny, który mam za tydzień!
5.
Najbardziej wkurzający bohater książkowy to...
Daniel:
Lundgren z książek Camili Lackberg, matka Carrie z "Carrie"
Kinga, jeden gostek z "Bliźniąt lodu" S.K. Tremayne,
niektórzy bohaterowie "Na końcu drogi" Jakobssona i wiele
wiele innych postaci. Na serio, mógłbym znaleźć masę takich
postaci, w które miałem ochotę rzucić nożem albo czymś gorszym. Ale pocieszam się tym, że wkurzają nie tylko mnie. To
znaczy, że zostali stworzeni, żeby irytować. A ja jestem normalny.
To znaczy, no może nie do końca normalny. Ale prawie ;)
Aneta:
Libby Day („Mroczny zakątek” Gillian Flynn). Kobieta
doświadczyła w dzieciństwie ogromnej tragedii, ale to wcale nie
oznacza, że musi być niemiła dla innych, wyciągać od nich ile
się da pieniędzy, kraść i tak dalej. No normalnie szlag mnie
trafiał w niektórych momentach.
6.
Moje hobby to (oprócz książek)...
Daniel:
Największe (chyba nawet większe od książek) to piłka nożna. To
była moja pasja jeszcze zanim wziąłem książkę do ręki. No, a
przede wszystkim Lech Poznań. Jak przychodzi czas meczu tej drużyny
to książki posłusznie kładą się same na 2 godziny na półce i
grzecznie czekają, bo wiedzą, że niezależnie od wyniku meczu do
nich wrócę ;)
Aneta:
Dance dance dance. Najlepsze hobby na całym świecie (a nawet w
całym wszechświecie). Nie ma nic lepszego. N I C ! !
8.
Co skłoniło Cię do założenia bloga?
Daniel:
Ludzie. Instagram. Osoby, które mówiły mi: "Danielu, jesteś
super! Pisz bloga!" i Daniel zaczął pisać. I jakoś tak
szybko minął rok (konkretniej 24.07 będzie rok) i nadal tu jestem.
Co przy moim słomianym zapale wcale nie jest takim łatwym wyczynem.
Aneta:
Do założenia jakiegokolwiek bloga ciągnęło mnie od baaaardzo
długiego czasu (od kilku lat) i nawet miałam kilka podejść, ale
nic z nich nie wyszło. Po nie więcej niż pięciu wpisach
przestawałam publikować posty. Dopiero blog książkowy okazał się
być tym, o czym naprawdę chciałabym pisać i utrzymuje się (jako
tako, chociaż staram się jak mogę) już dobrych kilka miesięcy.
10.
Czy jest jakaś książka, którą przeczytałaś/eś, bo zachwyciła
Cię okładka?
Daniel:
Nieeee, no co Wy! Dla mnie liczy się wnętrze ;) Okładka może być
ładna ale raczej nie należę do osób, które zachwycają się
okładkami. Jasne, ładna okładka jest spoko. Ale jest dla mnie
tylko dodatkiem do treści i raczej rzadko kiedy czytam książki, bo
mają śliczne okładki. Częściej sugeruje się opisem ;)
Aneta:
Powiem tak – większość książek, po które sięgam, przyciąga
mnie właśnie okładką (albo tytułem). To pierwsza rzecz, na jaką
zwracamy przecież uwagę. Gdyby nie te dwa czynniki, pewnie wcale
nie dałabym im szans.
13.
Najważniejsza książka w Twoim życiu? Dlaczego właśnie ta?
Daniel:
Chyba nie mam takiej książki, którą tytułował bym
"najważniejszą". Dla mnie książki same w sobie są
najważniejsze i wnoszą do mojego życia same pozytywy. No może
poza ślepnięciem... I pustym portfelem. Ale to szczegół. Parę
małych minusów nie przysłoni tony plusów ;)
Aneta:
Nie ma chyba takiej książki. Są książki, które mają dla mnie
większe znaczenie niż reszta, ale nie ma takiej, która byłaby tą
najważniejszą. Przynajmniej nie na razie.
15. Masz
słabość do...
Daniel:
Nie, tego nie napiszę. Nie ma opcji, żebyście mnie przekonali. Mamy
tu mówić o grzecznych i miłych sprawach, a nie o TAKICH rzeczach.
A taką moją cenzuralną i prawilną słabością jest... kupowanie
książek. O tak! Mam słabość do księgarni czy to stacjonarnych,
czy internetowych. Zawsze będąc na jakiejś wycieczce muszę
odwiedzić miejscowe księgarnie. I rzadko kiedy wychodzę z
nich z pustymi rękoma ;)
Aneta:
Tatuaży. Motocykli. Strażaków. Żołnierzy. Ratowników.
Policjantów. I wysportowanych facetów. Jeśli jesteś powiązany z
którymś z wymienionych rzeczowników, I'm all yours <3
17.
Gdybyś miał/a jedną godzinę w ciągu doby więcej, na co byś ją
poświęcił/a?
Daniel:
W ciągu tygodnia, od poniedziałku do piątku przeznaczyłbym tą
godzinkę na zarabianie dodatkowych pieniążków (w ciągu pięciu
godzin można zrobić naprawdę dużo), a weekend tą dodatkową
godzinę raz pożytkowałbym na czytanie, a raz na różne inne
relaksujące przyjemności ;)
Aneta:
Na sen. Ostatnio jakoś nie bardzo się wysypiam. Nawet jeśli śpię
te wymagane 8 godzin, więc dodatkowa godzinka przeznaczona na tę
czynność byłaby mile widziana.
Po resztę pytań i odpowiedzi wiecie, gdzie się udać. Tam, gdzie zawsze, czyli na blog Daniela
Fajny blog, zostanę na dłużej ^^ Pozdrawiam Książkowa Dusza
OdpowiedzUsuń