
Codziennie spotykamy na
swojej drodze dziesiątki, setki obcych nam ludzi. Zastanawiamy się,
kim są, jacy są, czy są zadowoleni ze swojego życia. Często
nawet nadajemy im konkretne role, zachowania. Wyobrażamy sobie ich
życie. Ten mężczyzna w garniturze, z walizką w lewej ręce na
pewno pracuje w jakiejś dużej korporacji. Często zostaje w biurze
po godzinach, co denerwuje jego życiową partnerkę. Kobieta
biegnąca z naprzeciwka przygotowuje się właśnie do maratonu. Jest
wykończona, ale przed wejściem do domu wykona jeszcze kilka serii
pompek. A ta starsza pani siedząca na ławeczce przed blokiem...
Biedna zastanawia się, dlaczego jej syn tak rzadko już ją
odwiedza. Możemy ułożyć im życie tak, jak chcemy, ale czy
cokolwiek z tego będzie prawdą?