Przyznam, że polska literatura czy film
są mi po prostu obce. Jakoś nie potrafię przekonać się do twórczości naszych
pisarzy, reżyserów, dlatego też po prostu widząc na okładce polskie nazwisko od
razu pomijam pozycję, nie dając jej najmniejszej szansy. Może dlatego, że
zawsze trafiałam na naprawdę nudne egzemplarze.
piątek, 9 grudnia 2016
#8 Druga szansa by Katarzyna Berenika Miszczuk
Etykiety:
book,
books,
bookworm,
drugaszansa,
katarzynamiszczuk,
ksiazkoholik,
książka,
książki,
literatura,
literaturapolska,
miszczuk,
recenzja
środa, 16 listopada 2016
#7 Zimne ognie by Simon Beckett
Czasami w życiu pragniemy czegoś tak bardzo, że po prostu musimy to mieć. Nie przemyślimy tego dokładnie. Nie przejdziemy przez wszystkie za i przeciw. Bo po co? Chcę to mieć i już! I jeszcze tupniemy nóżką, żeby wszyscy wiedzieli, że nie żartujemy. Oczywiście nie każda z tych decyzji okazuje się być zła. Czasami zmienia coś w naszym życiu na lepsze. Czasami. Nie zawsze. Zdarza się, że żałujemy podjęcia pewnych kroków.
niedziela, 30 października 2016
#6 Mroczny zakątek by Gillian Flynn
O czym myślicie, słysząc sformułowanie: mroczny zakątek? O ciemnej piwnicy, do której boicie się wejść? O ulicznym zaułku, do którego nie wpada nawet najmniejszy promień światła? Mroczny zakątek to nie tylko ciemny kąt, do którego aż strach wejść. Mroczny zakątek to obszar w naszej podświadomości. Ciemna strona, którą każdy z nas w sobie skrywa, ale nie każdy pozwolił, aby przejęła nad nim kontrolę.
poniedziałek, 3 października 2016
#5 Oszaleć ze strachu by Jana Frey
Strach. Uczucie, które raczej nie jest obce nikomu z nas. Pojawia się w wielu, przeważnie nowych dla nas sytuacjach, robi za naszego towarzysza. Czasami motywuje. Innym razem przeciwnie. Paraliżuje. Sprawia, że nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować.
niedziela, 18 września 2016
#4 Bez odwrotu by Jana Frey
Po twórczość Jany Frey sięgnęłam mniej więcej w wieku gimnazjalno-licealnym, kiedy to tematyka problemów młodzieżowych zaczynała wydawać się czymś interesującym. Różnego typu uzależnienia. Wczesne macierzyństwo. Wszystko to, co niekoniecznie jest dobre, ale dotyczy wielu młodych ludzi. Nieodpowiedzialnych. Zagubionych.
czwartek, 8 września 2016
#3 Kolekcjoner kości by Jeffery Deaver
Na świecie jest wielu kolekcjonerów. Jedni zbierają znaczki, drudzy uwielbiają porcelanowe figurki, jeszcze inni płyty CD. To chyba nic złego, prawda? Słowo kolekcjoner brzmi dość niewinnie, dopóki nie chodzi o kolekcjonowanie czegoś... obrzydliwego? Wiemy, że niektórzy seryjni mordercy lubią zostawiać sobie coś, co należało do ich ofiary, pewnego rodzaju trofeum. Tak jest też z bohaterem (słowo bohater brzmi co najmniej dziwnie w odniesieniu do tego człowieka) powieści Jeffery'ego Deavera.
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
#2 I nie było już nikogo by Agatha Christie
Istnieje pewien wierszyk.
Wierszyk, złożony z dziesięciu zwrotek.
Zwrotek, w których kolejno giną żołnierzyki.
Żołnierzyków jest dziesięciu.
Dziesięciu jest także gości zaproszonych na wyspę.
Przypadek?
sobota, 20 sierpnia 2016
#1 Wielbiciel by Charlotte Link
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Charlotte Link. W pewnym stopniu trochę przypadkowe, ponieważ książka została zakupiona właściwie tylko po to, aby "poczytać coś w wolnej chwili" podczas wakacyjnego pobytu w Krakowie. O samej autorce myślałam, że jest dobra w tym, co robi, więc czemu nie sięgnąć po jej powieść? Po przeczytaniu wielu naprawdę dobrych kryminałów, chyba trochę za dużo oczekiwałam od pani Link.
piątek, 5 sierpnia 2016
Witam, ponownie
Postanowiłam założyć bloga. Po raz kolejny. Nie wiem, który. Kilka ich było na pewno. Nigdy nie chodziło o to, że prowadzenie internetowego dziennika było modne (nadal jest, swoją drogą). Po prostu uwielbiam pisać. Niestety każda moja przygoda z blogiem kończyła się po paru, parunastu wpisach. Jakoś nie potrafiłam się nimi zajmować. Może dlatego, że nie znalazłam odpowiedniego dla siebie tematu? Całkiem możliwe.
Postanowiłam założyć bloga. Po raz kolejny. Nie wiem, który. Kilka ich było na pewno. Nigdy nie chodziło o to, że prowadzenie internetowego dziennika było modne (nadal jest, swoją drogą). Po prostu uwielbiam pisać. Niestety każda moja przygoda z blogiem kończyła się po paru, parunastu wpisach. Jakoś nie potrafiłam się nimi zajmować. Może dlatego, że nie znalazłam odpowiedniego dla siebie tematu? Całkiem możliwe.
Subskrybuj:
Posty (Atom)