poniedziałek, 25 marca 2019

#51 Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes [recenzja]


Wyobraź sobie dwie sytuacje. Swoje aktualne życie, nawet jeśli jest pełne rozczarowań. Pomyśl o rzeczach, o czynnościach, które sprawiają Ci ogromną radość, pomagają odgonić smutki. Pomyśl o marzeniach, o wszystkim tym, co mimo niepowodzeń, nadal każe Ci walczyć o swoje. A potem wyobraź sobie, że całe to aktualne piękne, niekoniecznie idealne życie w ciągu jednej sekundy obraca się o 180°. Już nie możesz wykonywać tych wszystkich czynności, które robiłeś wcześniej. Nie możesz zrealizować planów, które sobie usnułeś. Nie możesz nawet samodzielnie podnieść się z łóżka. Nie możesz nic.


Po utracie pracy w kawiarnii Lou podejmuje zatrudnienie w domu państwa Traynor. Do jej obowiązków należy opieka nad ich synem Willem, który w wyniku wypadku wylądował na wózku inwalidzkim. Mężczyzna nie jest w stanie samodzielnie wykonać praktycznie żadnej podstawowej czynności - jest sparaliżowany od szyji w dół. Z czasem Lou dowiaduje się, że jej praca to nie tylko opieka nad 35latkiem. Jest to coś o wiele poważniejszego.
Lou Clark to energiczna, pełna życia 26latka. Charakteryzuje ją specyficzny styl ubierania się, który nie zawsze jest pozytywnie odbierany przez innych ludzi. Will natomiast jest złośliwy, ironiczny, nie chce żeby mu pomóc. Jedyne czego pragnie to zakończyć swoje cierpienia. Bliscy nie potrafią zrozumieć jego decyzji.
Książka napisana jest z perspektywy Lou, chociaż można w niej znaleźć kilka fragmentów, których narratorami są inni bohaterowie. Rozdziały są krótkie, więc bez problemu można przerwać czytanie, chociaż podczas lektury wcale nie chce się tego robić. Jeśli chodzi o styl autorki to ciężko mi się wypowiedzieć, ponieważ czytałam książkę w wersji anglojęzycznej, ale nie miałam żadnego problemu ze zrozumieniem tekstu, więc chyba jest dobrze :)
"Zanim się pojawiłeś" to piękna historia nie tylko o miłości, ale i o upartej walce o siebie i drugiego człowieka. Poruszające zakończenie, które w pewnym momencie staje się przewidywalne, wcale nie psuje obrazka, jaki stworzyłam pani Moyes.

OCENA: 9/10

1 komentarz:

  1. Dużo dobrego słyszałam o tej książce. Mam ją w planach, ale nie wiem kiedy w końcu przeczytam.

    OdpowiedzUsuń