wtorek, 3 lipca 2018

#45 Zabójczy pocisk - CZĘŚĆ 1


"Zabójczy pocisk" to zbiór opowiadań najlepszych (podobno! :D) polskich pisarzy. Historii jest 16, więc opinie na ich temat postanowiłam opublikować w trzech częściach, żeby za bardzo nikogo nie zanudzić.
Ogólnie strasznie ciężko wydawać jest opinię czegoś, co ma dziesięć czy dwadzieścia stron. Bo ledwo historia się zacznie, a już się kończy. Nie ma nawet czasu na fajne rozwinięcie akcji. A szkoda, bo niektóre opowiadania naprawdę chciałabym przeczytać w przedłużonej wersji.

Spinka zachodzi w ciążę. Kiedy ojciec jej dziecka trafia za kratki, dziadek mężczyzny wyrzuca nastolatkę z domu. Opiekuje się nią Stalowa Nika, osiedlowa dziewczyna - taka, która pije, pali, a i w mordę przywali. Jest też Boldog - nazwijmy go gangsterem, z którym Spinka będzie miała dziecko.


Nie bardzo podobało mi się to opowiadanie. Po prostu nie poczułam tej historii. Chociaż styl autora całkiem niezły. W sumie to nie wiem, co więcej mogłabym napisać


Ocena: 3/5
Pracujący dla krakowskiej telewizji Robert próbuje przypomnieć sobie jakieś szczegóły z pewnego dnia 1993 roku - Zabójstwa z Zakopanego. Sprawca zabił ciężarną kobietę i jej nienarodzone dziecko, używając haka rzeźnickiego. Córka Julia pomaga znaleźć mu wskazówki, które mogą naprowadzić ojca do rozwiązania sprawy. To, co odkryje dziewczyna, jest naprawdę przerażające.


No i to mi się podobało. Pan Mróz poprowadził akcję w taki sposób, że te kilkanaście stron czytało się z naprawdę ogromnym napięciem. Aż szkoda, że historia tak szybko się skończyła.


Ocena: 5/5
Powiem krótko. Kobieta i mężczyzna. On żonaty. Na dodatek ta żona, mimo że wie o romansie męża, nie chce dać mu rozwodu. Na złość. Oj, baby takie są ;) A później... Reszty nie powiem :)


Pomysł mało oryginalny, zakończenie oczywiste, ale mimo wszystko nie czuję niechęci do poznania dalszej twórczości autora. Także panie Jakubie, jeszcze się spotkamy ;) Trochę tylko narracja nie przypadła mi do gustu. Pierwszoosobowa, więc teoretycznie taka, jaką lubię, a jednak coś było nie tak. To chyba po prostu kwestia bohaterki.


Ocena: 3/5
Po dwóch latach pozbawienia wolności Remigiusz wychodzi z więzienia. Idzie do baru z zamiarem wyrwania jakiejś dziewczyny na jedną noc, ale los chce inaczej i mężczyzna spotyka Kasię, z którą chce spędzić znacznie więcej czasu. Niestety po kilku tygodniach młoda dziewczyna oznajmia, że go zdradziła. Wyprowadza się. Potem wprowadza się znowu. I ponownie wyprowadza. Aż któregoś dnia zostaje zamordowana.


Już po pierwszej stronie domyśliłam się zakończenia, ale czy to coś złego? Pewnie, że nie. Zwłaszcza przy czytaniu dwudziestostronicowego opowiadania. Pomysł raczej znowu mało oryginalny. Mężczyzna z przeszłością kryminalną podejrzany o zabójstwo byłej dziewczyny, ale całość czyta się bardzo przyjemnie. Tak, czytanie takich historii może być przyjemne!


Ocena: 3/5
Dochodzi do zabójstwa tłumaczki języka włoskiego. Sprawca pociął zwłoki, zapakował do torby, po czym poćwiartowane ciało przewiózł taksówką do wynajmowanego mieszkania. Martyna, która tak jak ofiara udziela lekcji włoskiego, jest pewna, że ten sam mężczyzna dzwonił do niej w sprawie zajęć. To ona mogła zginąć. A może nadal coś jej grozi?


Fajne to, fajne. I pomysł na opowiadanie bardzo ciekawy (to odcięcie głowy mi się bardzo podoba!), i do stylu autora nic nie mam. Naprawdę jestem miło zaskoczona. Chociaż w pewnej kwestii oczekiwałam więcej, ale nie powiem, w jakiej :)

Ocena: 5/5

I to tyle na dzisiaj.

3 komentarze:

  1. O, widzę że nie tylko ja tak myślę. Jak dla mnie wiele opowiadań to tylko taki zapychacz książkowy, gdzie można było stworzyć coś na wysokim poziomie, robiąc sobie w ten sposób wizytówkę. Wizytówkę dla tych, którzy chcą poznać ich dzieła, ale wolą najpierw skubnąć ociupinkę tekstu. Także zgadzam się z każdym zapisanym tutaj zdaniem i podpisuję się pod nimi rękami, nogami oraz swoim wielkim kinolem! ;)
    Pozdrawiam!
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbiory opowiadań raczej rzadko trafiają w moje ręce, ale ten wygląda jak prawdziwy przysmak dla kogoś, kto lubuje się w tym gatunku!

    Ściskam,
    S.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ho ho ho, widzę, że same sławy! Nie czytałam zbyt wielu pozytywów o tej książce, choć nikt wcześniej z tego co czytałam nie opisał jej tak dokładnie. Może sięgnę, bo lubię opowiadania, a krótka forma w wykonaniu samych znanych nazwisk może być ciekawa, ale nie ukrywam, że specjalnie polować na nie nie będę, bo mam wrażenie, że wyszło przeciętnie i chodzi głównie o szybkie i łatwe przyciągnięcie uwagi. ;)

    OdpowiedzUsuń