niedziela, 23 lipca 2017

Skręcanie mebli, bezludna wyspa i kradzieże pieniędzy - Podwojna dziesiątka #3


Tak w skrócie:
Przed Wami trzecia już odsłona Podwójnej Dziesiątki tworzonej wspólnie z Danielem, chowającym się pod pseudonimem Lechita92.

Zapraszam! :)


1. Skąd pomysł na taką nazwę bloga?

Daniel: Nazwa mojego bloga? Jeśli chodzi o tytuł "Kryminalny świat Daniela" jak i o domenę kryminalnie.pl, myślę, że nie będzie zbyt odkrywcze jak powiem, że odzwierciedlają to, co dzieję się moim blogu. Przecież on jest przepełniony kryminałami, trupami i zbrodniami. Oczywiście tylko książkowymi... To przecież nie nazwę go tęczowym czy romantycznym światem Daniela ;)


Aneta: Chciałam coś książkowego. Miałam wypisanych kilka propozycji i koniec końców padło na Carpe librum. Ale powiem Wam w tajemnicy, że ta nazwa pewnie za jakiś czas się zmieni. Kiedy? Na co? To się jeszcze okaże.


3. Czego najbardziej nie lubisz robić?

Daniel: Ja nie lubię robić bardzo wielu rzeczy, ale tak naczelną czynnością, którą przestałem lubić jest... pisanie recenzji na blogu. Autentycznie, z ręką na sercu powiem Wam, że nie czułem się w tym zbyt dobrze. Pisanie recenzji książek (nie liczę krótkich opinii pod zdjęciami na Instagramie) chyba troszkę ograniczały moją kreatywność i powodowały, że nie mogłem aż tak puścić wodzy mojej przedziwnej wyobraźni. Dlatego, od pewnego czasu nie uświadczycie już na moim blogu recenzji książek ;)

Aneta: Powiem Wam tak: Jestem beznadziejną kandydatką na żonę. Dlaczego? A dlatego, że nie lubię gotować. A jeszcze bardziej nie lubię sprzątać. Już wolę skręcać meble, malować ściany i robić wszystko inne (to czym przeważnie mężczyźni zajmują się w domu) niż robić za gospodynię.


4. Plany na najbliższe 24 godziny.

Daniel: Plan na najbliższe 24 godziny od momentu publikacji tego wpisu... Hmm... Najpierw wsiądę w samolot. Ale w trakcie tego lotu samolot będzie miał wypadek. Roztrzaska się w drobny mak. Ja będę jedyną osobą, która przeżyję. Dotrę na bezludną wyspę i zaprzyjaźnię się z... piłką o imieniu Wilson. A tak serio to tylko fabuła genialnego filmu CastAway. Poza światem. Moje plany są troszkę mniej spektakularne. Tylko troszkę mniej. Będę korzystał z wolnego, czytając i czytając, i czytając. Aż umrę z zaczytania. No dobra, może nie umrę ;)

Aneta: Może jakaś recenzja. A może coś poczytam. A może pójdę na zakupy. A najlepiej by było, gdybym wreszcie zajęła się tworzeniem choreografii na obóz taneczny, który mam za tydzień!


5. Najbardziej wkurzający bohater książkowy to...

Daniel: Lundgren z książek Camili Lackberg, matka Carrie z "Carrie" Kinga, jeden gostek z "Bliźniąt lodu" S.K. Tremayne, niektórzy bohaterowie "Na końcu drogi" Jakobssona i wiele wiele innych postaci. Na serio, mógłbym znaleźć masę takich postaci, w które miałem ochotę rzucić nożem albo czymś gorszym. Ale pocieszam się tym, że wkurzają nie tylko mnie. To znaczy, że zostali stworzeni, żeby irytować. A ja jestem normalny. To znaczy, no może nie do końca normalny. Ale prawie ;)

Aneta: Libby Day („Mroczny zakątek” Gillian Flynn). Kobieta doświadczyła w dzieciństwie ogromnej tragedii, ale to wcale nie oznacza, że musi być niemiła dla innych, wyciągać od nich ile się da pieniędzy, kraść i tak dalej. No normalnie szlag mnie trafiał w niektórych momentach.


6. Moje hobby to (oprócz książek)...

Daniel: Największe (chyba nawet większe od książek) to piłka nożna. To była moja pasja jeszcze zanim wziąłem książkę do ręki. No, a przede wszystkim Lech Poznań. Jak przychodzi czas meczu tej drużyny to książki posłusznie kładą się same na 2 godziny na półce i grzecznie czekają, bo wiedzą, że niezależnie od wyniku meczu do nich wrócę ;)

Aneta: Dance dance dance. Najlepsze hobby na całym świecie (a nawet w całym wszechświecie). Nie ma nic lepszego. N I C ! !


8. Co skłoniło Cię do założenia bloga?

Daniel: Ludzie. Instagram. Osoby, które mówiły mi: "Danielu, jesteś super! Pisz bloga!" i Daniel zaczął pisać. I jakoś tak szybko minął rok (konkretniej 24.07 będzie rok) i nadal tu jestem. Co przy moim słomianym zapale wcale nie jest takim łatwym wyczynem.

Aneta: Do założenia jakiegokolwiek bloga ciągnęło mnie od baaaardzo długiego czasu (od kilku lat) i nawet miałam kilka podejść, ale nic z nich nie wyszło. Po nie więcej niż pięciu wpisach przestawałam publikować posty. Dopiero blog książkowy okazał się być tym, o czym naprawdę chciałabym pisać i utrzymuje się (jako tako, chociaż staram się jak mogę) już dobrych kilka miesięcy.


10. Czy jest jakaś książka, którą przeczytałaś/eś, bo zachwyciła Cię okładka?

Daniel: Nieeee, no co Wy! Dla mnie liczy się wnętrze ;) Okładka może być ładna ale raczej nie należę do osób, które zachwycają się okładkami. Jasne, ładna okładka jest spoko. Ale jest dla mnie tylko dodatkiem do treści i raczej rzadko kiedy czytam książki, bo mają śliczne okładki. Częściej sugeruje się opisem ;)

Aneta: Powiem tak – większość książek, po które sięgam, przyciąga mnie właśnie okładką (albo tytułem). To pierwsza rzecz, na jaką zwracamy przecież uwagę. Gdyby nie te dwa czynniki, pewnie wcale nie dałabym im szans.


13. Najważniejsza książka w Twoim życiu? Dlaczego właśnie ta?

Daniel: Chyba nie mam takiej książki, którą tytułował bym "najważniejszą". Dla mnie książki same w sobie są najważniejsze i wnoszą do mojego życia same pozytywy. No może poza ślepnięciem... I pustym portfelem. Ale to szczegół. Parę małych minusów nie przysłoni tony plusów ;)

Aneta: Nie ma chyba takiej książki. Są książki, które mają dla mnie większe znaczenie niż reszta, ale nie ma takiej, która byłaby tą najważniejszą. Przynajmniej nie na razie.


15. Masz słabość do...

Daniel: Nie, tego nie napiszę. Nie ma opcji, żebyście mnie przekonali. Mamy tu mówić o grzecznych i miłych sprawach, a nie o TAKICH rzeczach. A taką moją cenzuralną i prawilną słabością jest... kupowanie książek. O tak! Mam słabość do księgarni czy to stacjonarnych, czy internetowych. Zawsze będąc na jakiejś wycieczce muszę odwiedzić  miejscowe księgarnie. I rzadko kiedy wychodzę z nich z pustymi rękoma ;)

Aneta: Tatuaży. Motocykli. Strażaków. Żołnierzy. Ratowników. Policjantów. I wysportowanych facetów. Jeśli jesteś powiązany z którymś z wymienionych rzeczowników, I'm all yours <3


17. Gdybyś miał/a jedną godzinę w ciągu doby więcej, na co byś ją poświęcił/a?

Daniel: W ciągu tygodnia, od poniedziałku do piątku przeznaczyłbym tą godzinkę na zarabianie dodatkowych pieniążków (w ciągu pięciu godzin można zrobić naprawdę dużo), a weekend tą dodatkową godzinę raz pożytkowałbym na czytanie, a raz na różne inne relaksujące przyjemności ;)

Aneta: Na sen. Ostatnio jakoś nie bardzo się wysypiam. Nawet jeśli śpię te wymagane 8 godzin, więc dodatkowa godzinka przeznaczona na tę czynność byłaby mile widziana.



Po resztę pytań i odpowiedzi wiecie, gdzie się udać. Tam, gdzie zawsze, czyli na blog Daniela

1 komentarz: