niedziela, 20 sierpnia 2017

Wypadek karetką, nienawiść do owadów i dużo pieniędzy - Podwójna dziesiątka #6


Bez wstępu, bo... nie chce mi się go pisać. Może później edytuję tekst i coś wymyślę, ale teraz cóż... Pytania i odpowiedzi czekają, więc scroll down i lecimy z tematem :)


2. FIFA czy GTA?

Daniel: Bez wątpienia FIFA. Ja w sumie nie gram w zbyt wiele gier komputerowych. A jeśli już to robię, to raczej wybieram te z gatunku sportowych, na czele z FIFĄ.  Kiedyś grałem w nią całkiem sporo. Zniszczyłem kilka padów i klawiatur na trybie online (no co, trochę się czasem denerwowałem ;)) i stwierdziłem, że to za drogi interes i ograniczyłem granie do minium ;)

Aneta: Mimo że w FIFĘ radzę sobie całkiem nieźle (oczywiście na poziomie easy) to chyba wolę jednak GTA. Więcej możliwości, sporo ciekawych misji, niekoniecznie dla mnie łatwych, ale cóż, jeżdżę jak kaleka. Przyznaję się do tego. I na misjach "Dowieź rannych do szpitala", prędzej przejechałam z 5 kolejnych osób i rozwaliłam karetkę niż dojechałam na miejsce. Ale emocje są? Są.


3. Góry czy morze?

Daniel: Morze, plaża, słońce. Mmmm... ja mógłbym mieszkać w jakieś ładnej nadmorskiej miejscowości. Niekoniecznie musi być bardzo znana i medialna. Wystarczy ładna i zadbana plaża. I jakiś spokojny wycinek kilku metrów kwadratowych nadmorskiej miejscówy. Wtedy książka w dłoń, soczek pomarańczowy pod ręką i jestem kupiony. Ale się rozmarzyłem ;)

Aneta: Morze bardziej kojarzy mi się z odpoczynkiem. I z latem, które lubię (nie licząc tych denerwujących owadów), więc... Morze > Góry.


4. Domek na wsi czy apartament w środku miasta?

Daniel: Apartament na 20 piętrze w centrum jakiegoś dużego miasta. A w tym apartamencie takie super okna od podłogi aż po sufit, żebym mógł swobodnie podziwiać piękne widoki. Czułbym się wtedy jak pan tego miasta, bo wszystko widziałbym z góry. Nieważne, że mam lęk wysokości. To w zasadzie mogłaby być świetna terapia walki z tym lękiem :)

Aneta: Apartament w środku miasta. Oczywiście lubię piękne widoki, wszędzie dookoła natura, zero cywilizacji. Spokój.  Miejsce idealne na ucieczkę od rzeczywistości, odpoczynek. Ale... mając to wszystko na co dzień, nie potrafiłabym tego docenić. I na dłuższą metę bym się tam zanudziła ;)


9. Ranny ptaszek czy nocny marek?

Daniel: Nie no, zdecydowanie stawiam na opcję numer dwa. O niebo lepiej czuję się późnym wieczorem niż wczesnym rankiem. Według mnie wczesne wstawanie z łóżka powinno być surowo zabronione, a nieprzestrzeganie tej reguły powinno być surowo karane ;)

Aneta: A co jeśli powiem, że ani jedno ani drugie? Lubię pospać dłużej, chociaż gnicie w łożku do godziny 11 już dawno za mną. Ale na pewno nie lubie wstawać wcześnie. I tego nie robię, jeśli nie muszę. No a nocnym markiem też już od dawna nie jestem. Chyba sie starzeję i cenię sen coraz bardziej ;)


10. Taniec czy śpiew?

Daniel: Ha ha ha, nie no bardzo zabawne. Mi nie do końca po drodze jest ani z jedną, ani z drugą opcją. W sensie po prostu nie mam talentu do żadnej z tych dwóch czynności. Ale jeżeli miałbym wybrać którąś z tych opcji pod względem oglądania występów innych osób to bez wątpienia stawiam na taniec. O tak, patrzenie na występy taneczne (przede wszystkim kobiet ;)) jest czymś co mnie bardzo interesuje. Mam nawet swoje ulubione tancerki (a raczej tancerkę ;)) ale o tym porozmawiamy przy innej okazji ;)
(Przypis autorki bloga: Oczywiście wiadomo, że tą ulubioną tancerka jestem ja. W końcu jestem najlepsza z najlepszych! To tak dla rozwiania wszystkich wątpliwości ;) Czytajcie dalej!)

Aneta: Zgadnijcie, kto wymyślił to pytanie! Jasne, że... nie JA! Dobra, i tak mi nikt nie uwierzy. Wiadomo, że TANIEC PONAD WSZYSTKO. W końcu to moje życie. I to nie sa puste słowa, które mówi każdy miłośnik tańca (czy jakiejś innej dziedziny). On naprawdę jest moim życiem.  I jestem gotowa poświęcić wiele, by tańczyć. A nawet już sporo poświęciłam ;)


11. Gry planszowe czy gry komputerowe?

Daniel: A mogę nie wybrać ani jednego ani drugiego? Bo jakoś do żadnej z tych opcji nie jestem jakoś mega przekonany. Kiedyś więcej grałem i w jedno i w drugie, ale teraz jakoś preferuje zdecydowanie inne rozrywki i sposoby spędzania czasu. Ale jeśli miałbym w ostateczności wybrać którąś z tych opcji to chyba jednak troszeńkę bliżej mi to gier komputerowych, ale i tak nie jestem już ich jakimś wielkim fanem ;)

Aneta: Planszowe. Pamiętajcie, komputer niszczy wzrok i zależnia dużo szybciej niż gry planszowe. Dlatego wybierajcie planszówki.


13. Naleśniki czy gofry?

Daniel: Naleśniki, gofry, naleśniki, gofry, naleśniki... No dobra, niech będą gofry. Z tego zestawu po ciężkiej burzy mózgów stawiam na gofry. Chociaż obie opcje są jak najbardziej bardzo smaczne. Z czekoladą, bitą śmietaną albo (przede wszystkim) dżemem truskawkowym. Mmmm no po prostu poezja ;)

Aneta: I jedno i drugie. Wybaczcie, ale nie potrafię wybrać. Obie propozycje są przeeeeeepyyyyyyszne!


14. Pieniądze czy sława?

Daniel: Jasne, że sława, bo będąc sławnym i mając chociaż troszkę oleju w głowie można łatwo zrobić też pieniążki. A wtedy mamy obie te korzyści tak o, jak na pstryknięcie palcami. Ma się ten łeb do robienia kasy, co nie? ;)

Aneta: Pieniądze. Sława wcale mnie nie interesuje. To znaczy miło, gdyby ludzie rozpoznawali mnie, mijając mnie na ulicy, ale pieniądze są w życiu ważniejsze. Właściwie, to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. I nie mówcie mi, że jest inaczej, bo nie uwierzę.


15. Kuchnia włoska czy chińska?

Daniel: Włoska, włoska i jeszcze raz włoska. Przecież pizza, przecież spaghetti. Mmmm to jedne z moich ulubionych potraw, które mógłbym jeść bardzo bardzo regularnie. Także sorry koledzy Azjaci, ale w tym starciu od samego początku staliście na z góry straconej pozycji ;)

Aneta: Włoska. Zdecydowanie włoska. Kto nie lubi pizzy? I makaronu? Mmm pycha. Takie przysmaki mogłabym jeść codziennie ;)


16. Piłka nożna czy piłka ręczna?

Daniel: Hmm... ależ trudne pytanie. No nie wiem, kompletnie nie mam pojęcia, którą dyscyplinę wybrać. Przecież wcale nie oglądam meczów piłki nożnej od przeszło 15 lat, przecież wcale nie interesuje się historią piłki nożnej, przecież kompletnie nie znam się na klubach i wszelkich aktualnościach związanych z tą dyscypliną sportu. No i najważniejsze, przecież wcale nie jestem kibicem Lecha. Wcale, a wcale... ;)
A ręczną to oglądałem czasem od święta. Gdzieś tam kiedyś. Pewnie przy okazji jakiś meczów reprezentacji. Ale to i tak już dość dawno temu ;)

Aneta: Ręczna. Mam ogromny sentyment do tego sportu. To z nim związana jest moja przygoda taneczna, a właściwie jej początek. I wielki szacun dla miejscowej drużyny MMTS. Duma miasta ;)


Oczywiście odpowiedzi na pozostałe pytania znajdują się u współtwórcy serii Podwójna Dziesiątka czyli:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz